Spółdzielnie uczniowskie mają szansę stać się trendy… - artykuł

20 Kwiecień, 2015 - 13:30 -- OWES

Ile razy zdarzyło się wam wspominać „dawne dobre czasy”? Chyba każdy ma takie małe sentymenty i od czasu do czasu przypomni  sobie coś, co  wywołuje  miłe skojarzenia.  Do takich wspomnień należą min. czasy szkoły i ówczesne szkolne inicjatywy.  To co w większość z nas budzi sentyment,  to z pewnością uczniowskie sklepiki, SKO czy spółdzielnie uczniowskie.

Inicjatywy  prowadzone przez szkołę  z zasady kojarzą się nam  z wymiarem edukacyjnym, a nauka przez doświadczenie jest  jej najbardziej skuteczną formą. W ostatnich 25 latach skutecznie zaniechano tych form w większości szkół. Sklepiki szkolne prowadzone były przez prywatnych ajentów, a edukację o przedsiębiorczości przeładowano teorią.  Obecnie na pozytywnej fali popularności ekonomii społecznej  warto zbudować nowy wizerunek tych znanych od lat form i przypomnieć sobie ich nieocenione zalety dla jej rozwoju jak i edukacji młodych ludzi. Spółdzielczość uczniowska  –  bo o niej mowa - może być idealnym sposobem na to, by w młodych ludziach zaszczepić idee  solidarności społecznej, współpracy dla dobra swojego otoczenia, społeczeństwa obywatelskiego oraz odpowiedzialności  za innych ludzi.

Spółdzielnie uczniowskie to prawie 100 letnia tradycja w naszym kraju,  a jej historia jest częścią historii polskiej spółdzielczości. Kooperacja w ramach tych młodzieżowych struktur to nie tylko idee,  o których wspomniałam wcześniej, ale przede wszystkim nauka dobrego gospodarowania, przedsiębiorczości, pracy  w zespole i budowa postaw aktywnych, zaangażowanych, przedsiębiorczych.  Aby taka spółdzielnia powstała, wystarczy inicjatywa uczniów,  przygotowany wspólnie statut, który określa czym się będą zajmować oraz akceptacja dyrekcji szkoły. Młodzi ludzie powołują spółdzielnie na zebraniu założycielskim, nadają jej nazwę i… zaczynają działać!

Spółdzielnia socjalna OPOKA  od trzech  lat inicjuje i wspiera powstawanie spółdzielni uczniowskich w powiecie olkuskim. Dzięki jej inicjatywie działa 7 spółdzielni uczniowskich w pięciu liceach oraz dwóch gimnazjach.  Uczniowie prowadzą sklepiki szkolne ze zdrową żywnością. Sprzedają kanapki i sałatki, które dostarcza im Spółdzielnia OPOKA.  Uruchomienie spółdzielni było poprzedzone warsztatami i szkoleniami, na których przekazano młodym spółdzielcom min.  idee kooperatyzmu, wiedze na temat ekonomii społecznej i jej celów, zasad prowadzenia działalności ekonomicznej oraz obywatelskiej postawy zaangażowanej społecznie. Tak przygotowani  młodzi spółdzielcy napisali swój plan ekonomiczny i rozpoczęli pod okiem opiekuna działalność. Codziennie rano odbierają towar, sprzedają go na przerwach lekcyjnych, a na koniec  dnia ustalają grafiki oraz robią raporty kasowe i zamówienia na kolejny dzień pracy. Oczywiście ich inicjatywa w tym względzie to również marketing i promocja (skutecznie prowadzą kampanie sprzedażowe oraz promują swoje działania).  Nie ma lepszej lekcji na temat zasad prowadzenia działalności gospodarczej.

Spółdzielnie to nie tylko działalność handlowa, to również, a może przede wszystkim, nauka postawy zaangażowanej społecznie. Uczniowie planują ciekawe projekty społeczne na rzecz swojej szkoły czy środowiska lokalnego. Projekty realizowane są przez spółdzielnie za środki, które sami zarobią. Przez ten czas uruchomili radiowęzeł,  mini galerię sztuki uczniów, organizują akcje i happeningi promujące dobre postawy i inne inicjatywy.  A wiec „młodzi biznesmeni” wykorzystują swój talent, czas i wiedzę nie tylko po to by zarabiać pieniądze dla siebie, ale również realizować misję. To właśnie przedsiębiorcy społeczni!  Specyfika szkolna powoduje, że uczniowie opuszczają mury placówki…, a spółdzielnia musi działać.  Wiec do roli przedsiębiorcy społecznego trzeba dołożyć umiejętność przekazywania wiedzy. Każdego roku spółdzielnie projektują scenariusze lekcji obywatelskich, które później sami realizują w większości klas swojej szkoły. Na tych lekcjach w ciekawy sposób prezentują zagadnienia dotyczące organizacji pozarządowych, wolontariatu,  demokracji i samorządności. No i oczywiście ekonomii społecznej. Lekcje mają również za zadanie zainteresować  innych uczniów pracą w spółdzielni, wiec najczęściej służą zrekrutowaniu nowych uczniów, którzy zastąpią odchodzącą „kadrę”.  Spółdzielcy również  „trenują” coaching, bo odchodzący ma za zadanie przygotować swojego następcę. Członkowie spółdzielni  demokratycznie wybierają swoje zarządy, projektują swoje plany oraz  dzielą miedzy sobą obowiązki i zadania. Uczą się współdziałania i współodpowiedzialności.  Czy można sobie wyobrazić lepsze lekcje, niż taki które uczą przez doświadczenie?

By takie inicjatywy mogły powrócić na „łono” szkoły, konieczne jest  również zaangażowanie jej kadry.  Dyrekcja szkoły oraz jej grono powinno zrozumieć idee oraz wesprzeć uczniów w inicjatywie.  Oprócz pomocy w kwestiach technicznych (np. miejsce czy sprzęt), ważne jest by dostarczyć wiedzy młodym ludziom na temat idei kooperatyzmu, jego historii , ekonomii społecznej i przedsiębiorczości. Nasze spółdzielnie mają szczęście, trafiły bowiem na szkoły, które bez wahania podjęły się współdziałania w projekcie. Dlatego po dwóch latach cieszą się razem z uczniami ze wspólnych sukcesów.

Jest to też inicjatywa warta wsparcia przez same przedsiębiorstwa społeczne. Ekonomia społeczna to nadal mało znana gałąź gospodarki w Polsce. Promocja jej założeń powinna opierać się zarówno na upowszechnianiu wiedzy, jak również - a może zwłaszcza – na budowaniu postaw.  Kiedyś media i agresywna gospodarka rynkowa wprowadziła w życie młodych ludzi trendy oparte na nadmiernym konsumpcjonizmie, rywalizacji i hedonizmie.  Kooperatyzm i idee współpracy zostały wyparte przez bardziej „opłacalne” walory  zindywidualizowanego podejścia rynkowego.  Idea ekonomii społecznej nie neguje reguł rynkowych w gospodarce, a jedynie zwraca uwagę na podmiotowość w niej człowieka. Odnosząc się do słów noblisty  Muhammada Yunusow , w dobie kryzysu gospodarczego i poszerzających się obszarów biedy należy upatrywać szansy właśnie w rozwoju tego sektora. Jeśli równolegle do przedsiębiorstw nastawionych na zysk powstawałyby przedsiębiorstwa generujące zysk ale dystrybuujące go na cele społeczne, to udałoby się nam zahamować powiększający się kryzys gospodarczy i ubóstwo.

Budowanie w młodych ludziach postawy związanej z ideami ekonomii społecznej wiąże się również z kształtowaniem  odpowiedzialności jako konsumenta oraz obywatela.  Warto pokazywać młodym ludziom  zalety przedsiębiorstw społecznych,  mówić że to one tworzą lokalnie  dobre i uczciwe  miejsca pracy, że kupowanie ich produktów czy usług to wspieranie lokalnego rynku oraz działań na rzecz miejsca, w którym się wychowają. Spółdzielnie uczniowskie mają szansę stać się trendy, jeśli odkryjemy przed młodzieżą wszystkie ich zalety. Patrząc na przykłady spółdzielni w powiecie olkuskim, praca w nich jest postrzegana jako pewnego rodzaju nobilitacja, a umiejętności nabyte podczas niej zostają na zawsze. Nawet jeśli nie uda się ze  wszystkich młodych spółdzielców zrobić w przyszłości przedsiębiorców społecznych, to na pewno powiększy się nam liczba społecznie odpowiedzialnych konsumentów oraz przedsiębiorczych liderów. Mamy niemalże gwarancje, że po lekcji w spółdzielni uczniowskiej  będą umieli aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym, reguły rynku nie będą im obce, a ich serca „zarażą” się zdrową empatią.

Agnieszka Ścigaj